Szklana pułapka

Moi Drodzy Chciałem się z Wami podzielić dość smutną informacją. Wszystko zaczęło się dwa tygodnie temu, gdy moja koleżanka idąc do pracy przesłała mi zdjęcie martwego rudzika. Rudzik w centrum miasta nie jest częstym widokiem. Niedaleko jest jednak dość duży park, a przecież zaczęła się jesienna wędrówka, więc takie gatunki coraz częściej będziemy obserwowali w naszych miastach. Ze zdjęcia można było tylko przypuszczać co się stało. Ponieważ ptak był w idealnym stanie, przyczyna śmierci mogła być jedna - wpadł na szybę.
01.10.2012

Moi Drodzy Chciałem się z Wami podzielić dość smutną informacją. Wszystko zaczęło się dwa tygodnie temu, gdy moja koleżanka idąc do pracy przesłała mi zdjęcie martwego rudzika. Rudzik w centrum miasta nie jest częstym widokiem. Niedaleko jest jednak dość duży park, a przecież zaczęła się jesienna wędrówka, więc takie gatunki coraz częściej będziemy obserwowali w naszych miastach. Ze zdjęcia można było tylko przypuszczać co się stało. Ponieważ ptak był w idealnym stanie, przyczyna śmierci mogła być jedna - wpadł na szybę.

5733.jpgPoprosiłem koleżankę, by go zabrała do firmy. Budynek naszej Dyrekcji mieści się niecałe 5 minut od miejsca zbrodni. Po dotarciu potwierdziłem tylko swoje przypuszczenia. Do takich zdarzeń dochodzi niestety bardzo często, zarówno w dużych miastach jak i na wsiach czy nawet pojedynczych osadach leśnych. Przeszklone werandy ogródków działkowych, przejścia między kamienicami, oszklone, "przezroczyste" wieżowce zbudowane na drodze  migracji, to wszystko potencjalne śmiertelne zagrożenie dla ptaków.

Przez chwilę przemknęła mi myśl, by rudzika spreparować. Muszę się Wam przyznać, iż takie "wypchańce" są doskonałym materiałem edukacyjnym i nie ma co się tego wstydzić czy uważać za niemoralne. Oczywiście mówimy tylko o takich zajściach jak to. Żeby ktoś nie pomyślał, że w celach edukacyjnych można do ptaków strzelać. Absolutnie nie! Prowadząc zajęcia w przedszkolach czy szkołach dużo prościej jest omawiać i prezentować różne zagadnienia na takich preparatach. Wielokrotnie podczas wydarzeń targowych, gdy budujemy dioramę lasu i stawiamy na niej wypchane borsuki, bobry, kuny i lisy to właśnie one wzbudzają największą ciekawość zwiedzających. Na ich przykładzie nie tylko możemy nauczyć się rozróżniać gatunki ale dowiedzieć się wiele o futrze, zachowaniu, drapieżnym trybie życia i innych wyspecjalizowanych przystosowaniach.

Tak czy inaczej, rudzika jednak nie spreparowałem. Na nieszczęście idąc do pracy parę dni później, w tym samym miejscu, koło hotelu Merkury w Poznaniu, na chodniku już z daleka zobaczyłem kolejną ofiarą. Tym razem była to sikorka bogatka. Zginęła w ten sam sposób. Ponieważ bogatka jest dużo bardziej kolorowa od rudzika, zwracała ona uwagę każdego z przechodniów. A jest to miejsce bardzo uczęszczane. Ludzie się zatrzymywali i przyglądali martwemu ptaszkowi. 

Ponieważ nie miałem w co jej zabrać, po przyjściu do pracy uzbroiłem się w woreczek, rękawiczki i tak wyposażony pobiegłem pod hotel. Pamiętajcie by nie chywtać ptaków gołymi rękoma. Przenoszą wiele chorób a o zadraśniecię naprawdę nie trudno. Po dotarciu na miejscie sikory jednak już nie było. Po krótkiej rozmowie z panem "porządkującym" chodnik, okazało się, że ktoś włożył bogatkę do kwietnika. Od Pana usłyszałem, że to częste, że "takie choroby te ptaszki spotykają". Oczywiście starałem się mu wytłumaczyć, że to nie choroby, a ptaki rozbijają się o szyby przeszklonych budynków, ale już mnie nie chciał słuchać. Swoją drogą to ciekawe, że sprząta tam codziennie rano i nie zastanowił go fakt, że "otrute i chore" w jego mniemaniu ptaki spadają dokładnie w tym samym miejscu... A jak wspomniał jest wrażliwy na takie ptasie nieszczęścia.

5737.jpg

Martwa sikorka na chodniku niedaleko hotelu Merkury w Poznaniu. Kilka dni wcześniej na jej miejscu leżał rudzik. Ptaki rozbijają się o przeszklone budynki w dużych miastach. Proceder ten jest widoczny zwłaszcza podczas jesiennej wędrówki. Jedną z metod zapobiegawczych są nalepki na szyby w kształcie ptaków szponiastych, imitujące krogulca czy jastrzębia. Małe ptaki instynkownie uciekają od takich "sztucznych" drapieżników.

Jak takim sytuacjom radzić? W dużych miastach stosuje się czarne nalepkikontury ptaków szponiastych. Małe ptaki śpiewające działają instynktownie. Wystarczy namalować długą poziomą kreskę i drugą pionową przypominającą skrzydła.  Otrzymamy kształt krogulca czy jastrzębia, a więc ptasich "killerów". Efekt jest natychmiastowy. Dlatego nalepki na szybach odstraszają i pozwalają w pewnym stopniu ochronić ptaki przed tymi śmiertelnymi wypadkami. Jeśli proceder, który zaobserwowaliśmy niedaleko naszej Dyrekcji  będzie się powtarzał zgłoszę go właścicielowi budynku albo zwrócę się do jednej z "ptasich" organizacji, działających w naszym mieście. Pamiętajcie by nie przechodzić obok takich miejsc obojętne. Podczas jesiennej wędrówki dziennie mogą tracić tam życie dziesiątki ptaków. Dla mnie najbardziej szokujące są zwłaszcza doniesienia o rozbijających się jemiołuszkach, kóre zimą szukają w miastach pożywienia, obsiadając m.in. jarzębiny.

Sylwetka krogulca i jego kontur narysowany dwoma kreskami. W obydwu przypadkach wywołują u ptaków śpiewających odruch ucieczki.

Zachęcam Was do dzielenia się swoimi spotrzeżeniami na ten temat. Czy myślicie, że właściciele przeszklonych  budynków powinni być zobowiązani do stosowania takich nalepek? A może znacie jeszcze inne sposoby zapobiegania takim wypadkom?

Ps. Kilka godzin po opublikowaniu tego atrykułu otrzymałem linki do publikacji traktującej o problemie rozbijania się ptaków o przeszklone powierzchnie. Co najważniejsze, nie tylko opisane jest same zajwisko i jego skala ale również przedstawione zostały metody działań i ich skuteczność. Zachęcam Was do odwiedziń strony Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Za linki serdeczne podziękowania dla Gosi Czyżewskiej!

http://www.ptop.org.pl/images/stories/wydawnictwa/ekrany.jpg

http://www.ptop.org.pl/dzialania/wydawnictwa.html

http://www.ptop.org.pl/images/stories/wydawnictwa/ptop_ekrany.pdf

 

Rafał
rafal@erys.pl