Z OKAZJI NADCHODZĄCYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY ŻYCZĘ WAM PRZEDE WSZYSTKIM RADOŚCI DUCHA, WIOSENNEJ POGODY W SERCACH I MIŁYCH, SPOKOJNYCH CHWIL SPĘDZONYCH Z NAJBLIŻSZYMI.
Witajcie Kochani Mam nadzieję, że wskazówki dotyczące budek lęgowych się Wam przydały. W tym roku co prawda mamy wyjątkową długą zimę zatem kto jeszcze nie zdążył zbudować i powiesić budki ma jeszcze szansę. Duża pokrywa śniegu i wciąż nowe opady, na które z niepokojem patrzymy od kilku dni niestety odbijają się kondycji powracających z zimowisk ptaków. Żurawie czy bociany wyczerpane wędrówką nie mają szans na zregenerowanie sił. Zmuszone są do poszukiwania pożywienia, tym samym okres godowy z pewnością zostanie nieco przesunięty w czasie.
Kochani, Przerywając nasz cykl o budkach lęgowych spieszę z porcją ptasich newsów, które nie mogą czekać :)
Budki lęgowe możemy podzielić ze względu na otwór wlotowy na zamknięte, które przeznaczone są dla większości gatunków dziuplaków, na budki lęgowe półotwarte, w których lubują się zwłaszcza pliszki, podpórki, przeznaczone dla jaskółek oraz kosze i platformy, czyli gniazda otwarte dla krukowatych, niektórych sów czy ptaków szponiastych. Wśród bardzo nietypowych i rzadziej stosowanych konstrukcji warto wymienić również platformy pływające przeznaczone dla ptaków związanych ze środowiskiem wodnym oraz szereg konstrukcji indywidualnych, budowanych pod zamówienie dla konkretnego gatunku. O niektórych z nich wspominaliśmy już na łamach Skrzydlatych Myśli. Było to między innymi budki dla pustułek czy zimorodków. Niezwykłe w swoim kształcie są również domki dla jerzyków, pójdźki czy płomykówki.
Zapewne już większość z Was wpatruje się z niecierpliwością w okienka budek lęgowych. Już lada dzień powinien zacząć się wielki skrzydlaty wyścig, od wyniku którego zależeć będzie życie wielu ptasich rodzin. Dlatego, jeśli decydujemy się na budowanie i wywieszanie budek lęgowych powinniśmy robić to z głową i stosować się do kilku podstawowych zasad, gdyż ciąży na nas duża odpowiedzialność za życie naszych podopiecznych.
Witajcie Kochani Z pewnością ucieszy Was fakt, że zima zbliża się wielkimi krokami do końca. Do początku kalendarzowej wiosny pozostał niecały miesiąc. Cieszą się zwłaszcza wszyscy miłośnicy ptaków, dla których marzec i kwiecień to czas obserwacji powracających z zimowisk gatunków. Również nasze gatunki osiadłe po wielu tygodniach koczowania w poszukiwaniu pokarmu wracając i zajmują swoje rewiry lęgowe. Przyroda zaczyna budzić się do życia.
Zanim przejdziemy do dalszego wątku naszej historii o sokołach przypomniała mi się niezwykła przygoda, którą chciałbym Wam moi drodzy Czytelnicy przytoczyć. Otóż kilka lat temu, gdy pracowałem jeszcze w Warszawie, miałem okazję załapać się na niezwykłą premierę. Nie chodzi jednak o premierę filmową tudzież teatralną. Nie mniej premiera uwierzcie mi była naprawdę niecodzienna. Raz w roku Narodowy Bank Polski emituje monetę z serii „Zwierzęta świata”. Zupełnie przypadkiem jestem ogromnym fanem tej serii i cieszę się niezmiernie, że mimo nazwy cyklu do obiegu wprowadzane są wyłącznie polskie gatunki zwierząt, od jeży, jaszczurek, jelonków rogaczy po nietoperze czy nawet morświny. Tak się złożyło, że 2008 rok był rokiem monety „Sokoła wędrownego”. I muszę przyznać, że żadna z monet „Zwierząt świata” nie miała tak niezwykłej konferencji prasowej.
Witajcie Kochani Żegnając się ze skrzydlatymi drapieżnikami w ostatnim wpisie cyklu prawdziwa uczta i ukoronowanie naszych rozważań o ptasich assassinach. Machina absolutnie genialna, jedno z najszybszych zwierząt na naszej Planecie – sokół wędrowny.
Wiosna zbliża się wielkimi krokami. Jej odgłosy dochodzą pomału z każdego miejskiego parku. W Poznaniu już od kilkunastu dni sikory i kosy urządzają popisy wokalne a w sercu robi się od razu cieplej na wspomnienie znajomych zapachów najpiękniejszej z pór roku. Jednak to tylko złudzenie spowodowane chwilowym ociepleniem. Nie zapominajmy, że zima trwa nadal a wraz z nią w naszych miastach goszczą niezwykli skrzydlaci podróżnicy.
Witajcie Czy u Was również za oknem zielona trawa? Wygląda na to, że śnieg ustąpił, przynajmniej na jakiś czas. Zrobiło się wietrznie i nieprzyjemnie. Ale za to jest szansa dzisiaj na słońce! :)